UWAGA! Ta strona internetowa Gromu Golina używa plików cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na ciesteczka. Aby to zmienić należy zmienić ustawienia przeglądarki.

Zrozumiałem

Opinie po meczu seniorów z zespołem z Rajska.

Sebastian Waszkiewicz - trener Gromu

" Niedzielny mecz był ważnym dla układu tabeli. Widać było że nie wszyscy wytrzymali psychicznie ten pojedynek. Zdaję sobie sprawę że przy takim obciążeniu psychicznym, a także fizycznym ze względu na upał, nie jesteśmy w stanie zagrać tak szybko jak potrafimy.  Jednak w  pierwszej połowie graliśmy zbyt statycznie, za daleko od rywala i brakowało skuteczności bo sytuacje były. W przerwie zespół został zmobilizowany i drugą połowę zagraliśmy lepiej. Dobrze zafunkcjonowały zmiany, zmiennicy wnieśli ożywienie oraz nowe warianty taktyczne. Pomimo tego że nie zagraliśmy dobrego spotkania , uzyskaliśmy plan minimum czyli remis, chociaż uważam że z przebiegu gry zasłużyliśmy na wygraną. Zdobyty punkt przypieczętował nasz awans, dając nagrodę za pracę przez cały sezon"

Remigiusz Sobczak - zdobywca bramki

"Przyjeżdzając do Karolewa na mecz z Jaskiniowcem wiedzielismy ze to jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie i jaka jest jego stawka. Na boisko wyszliśmy zmobilizowani. Stwarzalismy sytuacje, ktorych nie umielismy wykończyć. Jeden rzut wolny i co jest nasza bolaczka czyli brak koncentracji przy stalych fragmentach zdecydował o tym ze musieliśmy odrabiać straty. Na cale szczęscie  pokazaliśmy charakter i wole walki strzelając w koncówce bramkę  wyrównującą która jak sie okazało dala awans"

Paweł Maciejewski - bramkarz Gromu

"Mecz bardzo ważny bo limit błędu już skończył się i każdy wynik który nie dawał nam punktów stawiał nas w nieciekawej sytuacji. Rywal podniósł wysoko poprzeczkę i ambitnie grał a bramkarz drużyny przeciwnej był tego dnia dobrze dysponowany. Z przebiegu meczu uważam że byliśmy lepszą drużyną i remis to najgorszy wynik który mogliśmy tam uzyskać. Mieliśmy swoje sytuacje których nie wykorzystaliśmy a przeciwnik nie stwarzał dużego zagrożenia – oprócz jednego strzału z rzutu wolnego w którym mogłem lepiej się zachować daliśmy przeciwnikowi nadzieje że mogą wygrać to spotkanie. W drugiej połowie wyszliśmy już jak wojownicy za co można z czystym sumieniem chłopaków pochwalić , mimo nerwowej i nieciekawej sytuacji to my przeważaliśmy i udokumentowaliśmy to golem kontaktowym a wynik już nie uległ zmianie. Cieszy to że udało nam się osiągnąć cel który założyliśmy sobie przed sezonem – sam cel cieszy bardzo ale droga jaką przeszliśmy osiągając to mówi samo za siebie w tej rundzie nie było łatwo i często dotykały nas porażki czy gorsza forma. Ale to porażki są nawozem sukcesu bo z nich wynosimy wnioski i wzmocniliśmy ducha drużyny"

 Adam Bryll -  obrońca

"Mimo tego, że dobrze wiedzieliśmy o jak ważną stawkę graliśmy to nie do końca dobrze weszliśmy w mecz, brakowało energii w rozgrywaniu piłki, potrzebowaliśmy więcej możliwości rozegrania piłki "klepką", po ziemi. Tego przez długi czas brakowało, ale fragmentami udawało nam się budować składnie okazje do strzału. Jak to często bywa brak dokładności jest spowodowany emocjami i presją, które w tym meczu nas nie opuszczały, mimo to udało nam się zdobyć korzystny dla nas wynik zapewniający awans do klasy okręgowej. Jestem bardzo dumny z drużyny za sezon ciężkiej pracy, każdy wiedział od początku okresu przygotowawczego o co toczy się gra, więc w miarę możliwości każdy trenował tak jak tylko potrafił. Cieszę się, że w tym zespole uprawianie tak emocjonującego i zaskakującego sportu dobrze łączymy z przyjemnością, przyjaźnią i wzajemną współpracą. Mam nadzieję, że w ostatnim meczu tego sezonu, meczu "na szczycie" kibice licznie zgromadzeni będą mogli obejrzeć dobry mecz z wymagającym rywalem, z którym wspólnie osiągnęliśmy awans do wyższej klasy rozgrywek. Do zobaczenia przy ulicy Sportowej"

Maciej Pluciński - kibic Gromu - piszący pracę magisterską o klubie.

"Wybierając się na mecz do Nowego Karolewa miałem cichą nadzieję, że chłopaki już dzisiaj zapewnią sobie awans i tym samym powrót po 11 latach do Kaliskiej Klasy Okręgowej. Oczywiście wszystko zależało od wyniku meczu Gromu, a także rezultatu w Taczanowie, gdzie gospodarze podejmowali bezpośredniego rywala w walce o awans, czyli LKS II Gołuchów. Zespół z Rajska objął prowadzenie po rzucie wolnym, lecz to Grom miał więcej sytuacji bramkowych, zabrakło tylko wykończenia. Jak to bywa w meczach A-Klasy, sędzia podjął kilka kontrowersyjnych decyzji. Cały czas na bieżąco sprawdzałem wynik meczu w Taczanowie, gdzie Zaki od 40 minuty prowadzily 1-0,jednak nie chciałem zdradzać chłopakom wyniku, ponieważ grali by wtedy pod presją, a to nigdy dobrze nie działa na drużyne, zwłaszcza, że stawką był awans. Wreszcie nadeszła 80 minuta i Remik Sobczak przywrócił nadzieję, aby awans wywalczyć już w niedzielę. Kilka minut później z Taczanowa nadeszła radosna wiadomość - Żaki wygrały i trzeba było utrzymać wynik. Wraz z końcowym gwizdkiem pobiegłem przekazać drużynie, że mamy awans. Za tydzień mecz w Golinie będzie świętem, kibice będą mogli obejrzeć dobry mecz, przyjazny dla oka z solidnym przeciwnikiem. Na koniec dodam, że strzelec bramki, Remigiusz Sobczak jest moim wujkiem, więc jeszcze raz dziękuję Ci wuja, dziękuję Ci za tego gola! "

Jakub Szymkowiak - czołowy strzelec zespołu.

"Mecz trudny ze względu na warunki atmosferyczne, godzinę rozgrywania i przeciwnika, który pomimo że nie walczył o nic, bo utrzymanie ma zapewnione grał bardzo zdecydowanie i dążył do zwycięstwa momentami nawet bardziej niż my. Mecz walki nie tylko z rywalem, ale i z upałem. Myślę że mecz powinniśmy wygrać, stworzyliśmy sporo sytuacji, które powinny się zakończyć bramką, ale nie zawsze jest tak jakby się chciało. Należy się cieszyć z remisu wyrwanego w końcówce, bo biorąc pod uwagę, że Gołuchów przegrał swój mecz ten remis okazał się zwycięski i jedno oczko zdobyte w tym meczu pozwoliło nam cieszyć się z awansu. Jestem dumny, że mogłem pomóc chłopakom osiągnąć awans "

Wiktoria Karcz - kibic Gromu

Mecz z Rajskiem był bardzo emocjonującym przeżyciem zarówno dla piłkarzy gromu jak i dla kibiców siedzących na trybunach. Od tego meczu zależało bardzo dużo, jeśli chodzi o ten upragniony awans do okręgowki. Piłkarze Gromu mieli bardzo dużo niewykorzystanych sytuacji, ale upał przysparzał nam tak jak i piłkarzom od samego początku bardzo duże trudności.  Jednak po wielu niepowodzeniach pod bramka piłkarzom udało nam się w końcu zdobyć tą upragniona bramkę i zremisowaliśmy. Piłkarze Gromu uspokoili wtedy grę i czekali już tylko na ostateczny gwizdek kończący mecz. Mecz był bardzo emocjonujący, a po nim cieszyliśmy się już tylko wynikiem i tym, że zdobyliśmy upragniony awans ciężką pracą i walką do samego końca.