UWAGA! Ta strona internetowa Gromu Golina używa plików cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na ciesteczka. Aby to zmienić należy zmienić ustawienia przeglądarki.

Zrozumiałem

Grom pokonał LKS II Gołuchów 4:1 strzelając wszystkie bramki w ostatnim kwadransie spotkania.

W ósmej kolejce ligi okręgowej seniorzy Gromu podejmowali LKS II Gołuchów. Faworytem byli goście , drugi zespół czwartoligowca zajmował miejsce w środku tabeli grając dotychczas skutecznie na wyjazdach.

Spotkanie od początku było wyrównane zacięte, ale było widać w zespole Gromu ducha walki, chęć przełamania złej passy. Nasz zespół grał z dużym zaangażowaniem, grając dojrzalej taktycznie niż w poprzednich spotkaniach. Do przerwy żadnej z drużyn nie udało się umieścić piłki w siatce chociaż okazje były. Gromowcy przeprowadzili kilka dobrych akcji po których groźne uderzenia na bramkę trzykrotnie oddawał wykazujący duże chęci strzeleckie Mateusz Jelak. W ofensywie dobrze współpracowali pełniący w tym dniu rolę kapitana Marcin Szymkowiak oraz wypożyczony z Białego Orła Koźmin grający po raz pierwszy przed golińską publicznością Tomasz Miedziński, którzy siali zagrożenie w szeregach obronnych rywali. Miedziński mimo gry z urazem pokazał że będzie sporym wzmocnieniem w grze ofensywnej zespołu. W 34 minucie Grom powinien objąć prowadzenie. Po uderzeniu Miedzińskiego sprzed pola karnego ręką piłkę zatrzymał obrońca gości i sędzia wskazał na "wapno" . Niestety uderzenie Krzysztofa Gładczaka z rzutu karnego wybronił bramkarz. Przed przerwą goście mieli jedną bardzo dobrą okazje. Żle obliczył lot piłki Marcin Bryll i skrzydłowy znalazł się w sytuacji sam na sam , ale nie pokonał skracającego pole gry Pawła Maciejewskiego. Oprócz tego błędu Bryll w tym dniu grał bardzo skutecznie pokazując swoje największe walory, waleczność i skuteczność w defensywie. Goście ponadto nie mieli zbytnio okazji, bramkarz Gromu w pierwszej połowie kilka razy przytomnie interweniował nogami asekurując linię obrony. Do przerwy wynik pozostał bezbramkowy.

Po zmianie stron w 50 minucie błąd w ustawieniu w fazie obrony naszego zespołu spowodował że wbiegającego w pole karne pomocnika gości sfaulował Czarek Janicki i tym razem to goście wykonywali rzut karny , który pewnie wykorzystali. Jednak w tym dniu Gromowcy byli bardzo zdeterminowani i nie załamali się takim wynikiem i z jeszcze większym animuszem ruszyli do ataku. Do 75 minuty nie mogli odrobić strat chociaż mieli ku temu bardzo dobre okazje, lecz albo brakowało szczęścia albo skutecznie interweniował bramkarz gości. Między innymi wybronił w sytuacji sam na sam z Gładczakiem, czy uderzenie Jelaka. Zdołał także wyjść obronną ręką po dwójkowej akcji Gładczaka z Szymkowiakiem. Gdy wydawało się że ponownie wynik będzie gorszy od gry, nastąpił zabójczy kwadrans w wykonaniu gospodarzy. Dobre zawody rozgrywała linia pomocy, grająca dobrze zarówno w fazie ataku jak i bronienia. Na nowej pozycji dobrze zaprezentował się Janicki, pracujący dla zespołu na całej szerokości.  Wsparł go doświadczony Łukasz Lis. Pewnie dzięki temu grał linia obrony , a para stoperów Ziętek , Bierła tworzyła monolit będąc twardą zaporą dla napastników. W 75 minucie wreszcie do siatki trafił bardzo aktywny tego dnia Mateusz Jelak wykorzystując podanie Szymkowiaka. Od tego momentu istniał już tylko jeden zespół. Gromowcy uwierzyli że mogą wreszcie przełamać złą passę i pokazali swoje możliwości. Przy wyniku 1:1 jeszcze przez moment dopisywało szczęście przyjezdnym , między innymi po kapitalnej akcji Gładczaka, który minął trzech rywali a jego uderzenie odbiło się od wewnętrznej części słupka i przeszło wzdłuż linii. Jednak w 82 minucie Gromowcy wyszli na prowadzenie. Mocnym uderzeniem zza pola karnego Mateusz Jelak po raz drugi w tym dniu pokonał bramkarza z Gołuchowa. W 88 minucie swoją bramkę po przytomnym zagraniu Goździaszka zdobył  siejący popłoch w szeregach obronnych rywali, wracający do wysokiej formy Marcin Szymkowiak. Minutę później wynik ustalił Krzysztof Gładczak, rehabilitując się za poprzednie sytuacje,ale też dokumentując swój dobry występ . Ostatecznie ku uciesze kibiców Grom pewnie pokonał rywali 4:1 którzy w drugiej połowie zagrozili tylko raz po uderzeniu z rzutu wolnego , zażegnanej przez skuteczną interwencję Maciejewskiego.

" Dziś jestem bardzo zadowolony , oczywiście z wyniku ale przede wszystkim z gry, realizacji założeń, czego efektem był właśnie korzystny wynik. W tym dniu sami sobie udowodniliśmy że realizując nakreślony plan, możemy grać na dużo wyższym poziomie. W tygodniu mieliśmy "męską rozmowę" Zawodnicy wzięli ją sobie do serca. Dziś widziałem, drużynę, zawodników którzy mieli charakter, realizowali ustalone założenia, walczyli za kolegów. Tylko tak grający będą mieli możliwość gry w kolejnych meczach. " - podsumował trener Sebastian Waszkiewicz.

GROM GOLINA - LKS II GOŁUCHÓW 4:1 (0:0)

0:1 Dominik Marcinkowski z rzutu karnego 50 Miin

1:1 Mateusz Jelak  75 min

2:1 Mateusz Jelak 82 min

3:1 Marcin Szymkowiak 88 min

4:1 Krzysztof Gładczak 89 min

GROM: Paweł Maciejewski, Marcin Bryll, Piotr Ziętek, Patryk Bierła, Adam Bryll, Cezary Janicki, Jakub Goździaszek (80 min Łukasz Lis), Mateusz Jelak, Krysztof Gładczak, Marcin Szymkowiak, Tomasz Miedziński (55 min Marcin Ratajczyk) ponadto w kadrze Krzysztof Antoniewicz, Łukasz Goździaszek, Filip Kornobis, Witold Jankowski, Szymon Biadała

Obraz może zawierać: 19 osób, w tym Paweł Maciejewski, Piotrek Ziętek, Patryk Bierła, Marcin Ratajczyk, Krzysztof Jakub Gładczak, Tomasz Miedziński, Sebastian Waszkiewicz, Marcin Bryll i Marcin Szymkowiak, ludzie stoją i na zewnątrz