UWAGA! Ta strona internetowa Gromu Golina używa plików cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na ciesteczka. Aby to zmienić należy zmienić ustawienia przeglądarki.

Zrozumiałem

Seniorzy Gromu odnieśli drugie z rzędu efektowne zwycięstwo tym razem pokonując na wyjeździe LKS Czarnylas 5:0

W niedziele Gromowcy udali się do Czarnegolasu by zmierzyć się z tamtejszym LKS, który znajduje się wyżej w tabeli. Ostatnie spotkanie pomiędzy tymi zespołami rozegrane zostało na inauguracje poprzedniego sezonu pierwszego dla Gromu w klasie okręgowej po kilkuletniej przerwie wówczas w Golinie wygrali goście 2:1, do rewanżu w poprzednim sezonie z powodu przerwy w rozgrywkach.

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenie w wykonaniu obu drużyn. Najpierw po podaniu Piotra Ziętka w sytuacji sam na sam z bramkarzem miejscowych znalazł się Mateusz Jelak, jednak nie wykorzystał tej doskonałej okazji trafiając w golkipera. W rewanżu w podobnej sytuacji skrzydłowy LKS nie zdołał pokonać dobrze interweniującego bramkarza Gromu Pawła Maciejewskiego. Gospodarze mieli jeszcze jedną okazje po rzucie rożnym głową uderzał brazylijczyk Da Silwa ale kapitalnym instynktem zażegnał niebezpieczeństwo Maciejewski. Po tym emocjonującym początku nastąpił piorunujący okres Gromu. Nasz zespół grał bardzo dobrze taktycznie w fazie bronienia i wyprowadza zabójcze ataki po których przed przerwą trzykrotnie trafił do bramki.  

Najpierw w 11 minucie po prostopadłym podaniu Szymkowiaka, tym razem Jelak nie zmarnował okazji i precyzyjnym uderzeniem wyprowadził Grom na prowadzenie. Osiem minut później po akcji drugim skrzydłem rozpoczętej wyrzutem z autu,  dośrodkowywał Krzysztof Gładczak, a głową piłkę w siatce umieścił Szymkowiak. Grom nie poprzestawał i wyprowadzał kolejne ataki. Po jednym z nich w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Gładczak lecz tym razem to bramkarz LKS wygrał ten pojedynek. Miejscowi próbowali odwrócić losy meczu, ale zespół Gromu bardzo dobrze realizował założenia gry obronnej. Świetną partię rozgrywali stoperzy Ziętek i Bierła, wygrywając pojedynki z silnymi napastnikami. Kolejny doskonały mecz w środku pola rozgrywał Cezary Janicki, który nie dość że powstrzymywał groźne ataki brazylijczyka w barwach LKS to sam wyprowadzał kontrakcje. Decydującym ogniwem przed przerwą w grze ofensywnej była gra wracającego do wyśmienitej formy Marcina Szymkowiaka, który siał popłoch w szeregach obronnych rywali i w 33 minucie zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu podwyższając wynik na 3:0 Swój udział przy bramkach przed przerwą miał także grający w tym dniu w ataku Tomasz Zaremba, odzyskując piłki na połowie przeciwnika.

Po zmianie stron zgodnie z przewidywaniami gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Gromowcy podjęli wyzwanie i z ogromnym zaangażowaniem walczyli o utrzymanie korzystnego wyniku. Nie do przejścia dla rywali był Marcin Bryll udowadniając że solidność i zadziorność to jego główne atuty. Dużo pracy miał Adam Bryll z najgroźniejszym z rywali, szybkim skrzydłowym, ale Bryll zagrał dobre spotkanie. Prawidłowo funkcjonowała także asekuracja ze strony stoperów. Zespół mógł w tym meczu liczyć także na dobrze dysponowanego Maciejewskiego, który pewnymi interwencjami na przedpolu zażegnywał niebezpieczeństwo gdy gospodarzom udało się przejść zasieki obronne Gromu. LKS miał okazje w tym fragmencie na zdobycia bramki , ale w jednej akcji piłka dwukrotnie wylądowała na poprzeczce, najpierw po rzucie wolnym a następnie po dobitce. Grom przeczekał ataki rywali i sam zadał decydujący cios w 67 minucie. Dobra współpraca na linii Szymkowiak, Zaremba dała efekt w postaci zdobycia bramki przez Zarembę po precyzyjnym uderzeniu z lewej nogi. Od tego momentu Grom grał na jeszcze większym luzie dzięki czemu wyprowadzał ładne akcje. Zmiennicy w tym dniu Lis, Ratajczyk, Kornobis, Potarzycki, Goździaszek wprowadzali "świeżą krew" i spokój.  Efektem nich była jeszcze jedna bramka zdobyta przez Jelaka, tym razem po zagraniu Krzysztofa Potarzyckiego. Jelak w drugim meczu z rzędu zaliczył dwa trafienia. Gospodarze do końca także walczyli o honorowe trafienie, ale defensywa Gromu w tym dniu nie dała się zaskoczyć. 

" Zgraliśmy dziś dobre i skuteczne zawody. Decydujący wpływ na to miało zaangażowanie zawodników oraz podejście rzetelne do założonych działań taktycznych głównie w fazie bronienia. Byliśmy groźni i efektywni  w fazie przejścia z bronienia do ataku.  Dzięki temu mogliśmy zaprezentować i wykorzystać nasze największe atuty. Dumny jestem z zawodników że wspólnie udało nam się wyjść z trudnej sytuacji którą mieliśmy na początku rundy. Takie zmiany świadczą o charyzmie drużyny. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia trenerowi zespołu z Czarnegolasu, który w tym meczu doznał kontuzji " - podsumował mecz trener Sebastian Waszkiewicz.

LKS CZARNY LAS - GROM GOLINA 0:5 (0:3)

0:1 Mateusz Jelak (11 min po podaniu Marcina Szymkowiaka)

0:2 Marcin Szymkowiak (19 min głową po podaniu Krzysztofa Gładczaka)

0:3 Marcin Szymkowiak (33 min)

0:4 Tomasz Zaremba (67 po podaniu Marcina Szymkowiaka)

0:5 Mateusz Jelak (86 min po podaniu Krzysztofa Potarzyckiego)

GROM: Paweł Maciejewski, Marcin Bryll, Patryk Bierła, Piotr Ziętek Adam Bryll, Cezary Janicki (83 min Łukasz Goździaszek), Jakub Goździaszek (82 min Łukasz Lis), Mateusz Jelak (86 min Szymon Biadała), Krzysztof Gładczak (70 min Krzysztof Potarzycki), Tomasz Zaremba (72 min Marcin Ratajczyk), Marcin Szymkowiak (80 min Filip Kornobis)

Obraz może zawierać: 17 osób, w tym Sebastian Waszkiewicz, Marcin Ratajczyk, Krzysztof Jakub Gładczak, Piotrek Ziętek, Patryk Bierła i Łukasz Goździaszek, ludzie stoją, niebo, chmura i na zewnątrz